Sens w Wielkim Mieście - Matka

by Regina Falandżi
23 lata starsza o 23 lata mądrzejsza w doświadczenia, wiedzę i obserwacje. Moja Mama. Jej dewiza to:
  • „Nie martw się tym, co dzieje się dziś, bo za dwa dni nie będziesz już o tym pamiętać"
  • "Życie jest piękne, bo jest nieprzewidywalne"
  • "Wszystko może zmienić się z godziny na godzinę. To co dziś wydaje Ci się niemożliwe, jutro może być na wyciągnięcie ręki"
Rok temu miałam coś, czego pragnęłam od zawsze. Rodzinę, która wydawała mi się moja, zdobyta i zaklepana już na zawsze. Teraz znów jej nie mam, a przynajmniej nie w takim zakresie jakiego chciałam. Z dnia na dzień wszystko okazało się złudą i rozpłynęło we mgle. Wierzę jednak, że to było po coś.

Tymczasem z drugiej strony – od lat miałam niezrealizowane marzenie związane z moją sportową pasją. Miesiąc temu, moja mama objawiła się ze słowami: jedź, zrób to, przejmę Twoje obowiązki na kilka dni. W ciągu kilku godzin podjęłam decyzję, przejechałam sama prawie pół Europy i zrobiłam to - byłam ma meczu, widziałam zawodników, było cudownie! Przeżyłam niesamowite emocje, mam świetne wspomnienia i zdjęcia na całe życie. Marzenie w ciągu kilku godzin się ziściło.


Matka, pewnie każda, często się irytuje, ale im jest starsza tym bardziej Cię wspiera. Gdy wszystko wali Ci się na głowę to puszczasz jej rady mimo uszu, bo Ci nie pomagają w danej chwili, ale wkrótce okazuje się, że znów miała rację. Jeśli w bzdurach niekoniecznie , to w kwestiach generalnych zawsze wychodzi na jej. 

Szkoda, że ta mądrość nieprzejmowania się drobiazgami i wiara, że los chce dla nas dobrze - przychodzi tak późno. Uczmy się cieszyć codziennym dniem, tym co mamy i miejmy wiarę jak moja mama, że wszystko się ułoży, że jakoś to będzie, że będzie dobrze. Najlepiej teraz, a nie po 50-tce ;)

A nawiązując do moich ulubionych tematów damsko-męskich to moja prawda objawiona brzmi: 

Jak facet coś mówi to znaczy, że tak jest w danym momencie, ale za 5 minut może być już zupełnie inaczej… 

Życie w bolesny sposób pokazało mi wielokrotnie, że to czyny się liczą, nie słowa… i tak sobie myślę, że może my - kobiety powinnyśmy przestać przywiązywać tak wielką wagę do słów? Może powinnyśmy przestać być takie poważne i odpowiedzialne... Może zacznijmy mówić panom to, czego chcą usłyszeć, bez względu na to, czy jest to faktycznie prawda?

Stay cool.

Komentarze

Popularne posty