Muzyka: Człowiek z gitarą - Marek Kępa
Jest w Warszawie sporo
bardzo dobrych muzyków. Takich, co nie uraczysz ich grania w radiu.
Można ich spotkać w stadach na „dżemach” (które organizuje
chyba każda, szanująca się imprezownia), w podgrupach na piwie
(głównie na Pl. Zbawiciela), bądź prawie wcale (bo wolą muzykę
od ludzi). Takich „dziwaków” można złapać za nogę na
koncercie, bądź się za słowo podczas wywiadu. Mnie się udało to
drugie, a w sobotę odwdzięczę się tym pierwszym...
Marek Kępa śpiewa,
gra na gitarze, komponuje. Mimo, że urodził się i mieszka w tym
mieście to tworzy muzykę jakby się teleportował wprost z
Tennessee czy Mississippi pięćdziesiąt lat temu.
fot. Kaśka Marcinkiewicz |
Co Ci w duszy gra?
Teraz dbam o to żeby w
mojej duszy wszystko grało. Jeśli chodzi o muzykę to dobry soul
jest mi bliski. Tak jak blues, folk i country, czyli amerykańskie
gatunki, na których bazuje rock.
W jakich grasz
obecnie projektach?
Ostatnio trochę
występuję jako Mr Marulin grając koncerty Live &
Uncut. To zestaw 25 piosenek, w znacznej większośći coverów.
Wykonuję je solo z gitarą akustyczną i też śpiewam je przy
okazji. Wybrałem utwory, które nie są oczywistymi hiciorami, czyli
takie, na które chciałem zwrócić uwagę. Jednocześnie są to
piosenki bardzo mi bliskie, autorstwa takich artystów jak np. Merle
Travis, Dex Romweber czy John Lee Hooker. Zwyczajowo Live & Uncut
można usłyszeć w Music Barze, gdzie gram regularnie.
Pongopongo to
chyba moja podstawowa kapela. Jestem w niej razem z basistą Tomkiem
Sroką bębniarzem Dominikiem Mokrzewskim i klawiszowcem Tomkiem
Bulaszewskim. Sam mam potrójną rolę ponieważ komponuję, śpiewam
i gram na elektryku. Uff, sporo roboty… Myślę, że to co razem
robimy można nazwać rockiem w stylu amerykańskim. Teksty piosenek
są polskie i pisze je głównie Paweł Bulaszewski.
The Nobodies to
bluesowo-folkowy zespół, który założyliśmy rok temu z Jackiem
Jędrasikiem kierując się hasłem „gankowe granie”. Umówiliśmy
się, że będziemy grać jakbyśmy byli na ganku latem. Jacek jest
wokalistą a ja gram na akustyku. Czasem pojawia się jakiś bęben
albo chórek.
Projekt Warszawiak.
To najbardziej popularna kapela, w której przyszło mi grać. Nikomu
chyba nie trzeba przedstawiać tego składu grającego covery
warszawskich szlagierów. Projekt w tej chwili jest jakby w
zawieszeniu, ale dostajemy dużo propozycji grania więc może
jeszcze coś z tego wyniknie.
fot. Kaśka Marcinkiewicz |
Czym jest dla Ciebie
granie?
To moje życie. Jest
jak oddychanie. Jestem szczęśliwy kiedy pracuję nad jakąś
piosenką albo kiedy gram dla ludzi.
Kiedy ujawniło się
Twoje zamiłowanie do dźwięków?
Pamiętam, że gdy
miałem 5 lat to opracowałem taniec na cały salon do Czterech Pór
Roku Vivaldiego. Naprawdę musiałem lubić tę kompozycję. Wtedy
też wsłuchiwałem się w Elvisa. O dziwo u Presley’a to chórki
robiły na mnie największe wrażenie (śmiech).
A potem?
W podstawówce dostałem
pierwszą gitarę od rodziców. Była to gitara klasyczna z
nylonowymi strunami. Pobierałem też lekcję gry, podczas których
uczyłem się np. walczyków Carulliego. Nauczyciel szybko się
jednak zorientował, że wolę grać Hendrixa i podrzucił mi jakąś
gitarę elektryczną. Spoko gość…
fot. Kaśka Marcinkiewicz |
Jakie cechy ma,
Twoim zdaniem, człowiek – legenda?
Taki człowiek jest
szczery. A ponadto jego osobowość jest taka, że inni tę szczerość
kupują. Sądzę, że przechodzenie do legendy wiąże się z
robieniem czegoś. Bezczynność zazwyczaj nie budzi zainteresowania.
No i to, co się robi trzeba robić dobrze. Nie należy też
zapominać o szczęściu – warto je mieć. Czasem los się do kogoś
uśmiecha, czasem wręcz przeciwnie.
Czy obecnie w
polskim bądź światowym popie są, Twoim zdaniem, artyści mający
szansę stać się legendarni? Jeśli tak to kto?
Na
pewno jest kilku artystów mających taką szansę, jednak wolę nie
bawić się we wskazywanie kto to mógłby być. Jeśli chodzi o
popularnych, współczesnych muzyków, których cenię to mógłbym
wymienić np. Luthera Dickinsona – wybitnego gitarzystę, czy Dana
Auerbacha z Black Keys. Z polskich kapel zawsze lubiłem T.Love, ale
oni chyba już skorzystali ze swojej szansy.
Czym są dla Ciebie
sława i pieniądze i jak ważne są w Twoim życiu?
Pieniądze i sława są
dla mnie niewiadomymi. Nie mam ani jednego ani drugiego, i ciężko
jest mi powiedzieć jak ich posiadanie wpłynęłoby na moje życie.
Lepiej chyba mieć pieniądze, zawsze istnieje możliwość np.
oddania ich komuś. Z bycia sławnym nie możesz tak po prostu
zrezygnować, nawet jeśli Ci się to sprzykrzy.
Co uważasz za swój
dotychczasowy, największy sukces?
Otrzymanie kategorii A
od komisji wojskowej. Wtedy poczułem się jak ktoś…
Jak chcialbyś by
wygladało Twoje życie za 5 lat?
Chciałbym nie być
łysy jak kolano i mieć jakąś gitarę, żeby móc na niej pograć.
Tymczasem Marka można zobaczyć razem z włosami i gitarą tutaj:
Mr. Marulin. Live &
Uncut. - wystąpi dnia 18 stycznia 2014 w Music Barze przy ul.
Puławskiej 82 (wjazd od Olkuskiej - Filia Burger Baru położona
dokładnie vis a vis). Godz. 22:00 wstęp wolny.
Tym właśnie wywiadem rozpoczynamy wraz z Kaśką Marcinkiewicz naszą owocną współpracę... Ona foto, ja słowa... Wkrótce więcej szczegółów. :)
Tym właśnie wywiadem rozpoczynamy wraz z Kaśką Marcinkiewicz naszą owocną współpracę... Ona foto, ja słowa... Wkrótce więcej szczegółów. :)
kto fajny ten lubi Solonia City na fejsiku!
Moim zdaniem bardzo fajnie opisany problem. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńW sumie ja również dopiero co zaczynam swoją przygodę z gitarą i muszę przyznać, że jak najbardziej jest to świetny instrument. Bardzo chętnie również zaglądam na stronę http://e-gitara.net.pl/ gdzie za każdym razem znajdę jakiś ciekawy artykuł właśnie o gitarze lub innych instrumentach muzycznych.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń