Rozmowa: Nowojorczyk bez domu - TONY solo

Poznałam na plaży Toniego. Długo rozmawialiśmy. Niewiele słyszałam, bo mówił dość cicho. Skromny, miły, z lekko ześwirowanym spojrzeniem. Ma 32 lata. Pochodzi z Puerto Rico. Od 6 lat nie ma domu. Żyje dosłownie na ulicy
Jak to się zaczęło? Długo mieszkał z mamą, ale nie lubił wychodzić z domu. Całymi dniami przesiadywał w czterech ścianach. Matka się złościła, że nie ma znajomych, że nie wychodzi. Więc wyniósł się na ulicę. Mówi, że nie może mieć domu, bo za bardzo lubi być sam. Czasem pisze pamiętnik i teksty piosenek. Fascynuje go wieloznaczność słów. Śpi na plaży. Obserwuje ludzi. Wierzy w dobro, które wraca. Czuje się szczęśliwym człowiekiem. Jedyne czego w życiu pragnie to spokojna śmierć. Nie zna się na komputerach. Dawno nie robiono mu zdjęć.

Komentarze

Popularne posty