Polak sam siebie zeżarł i wyrzygał czyli "W imię Jakuba S."
Niestety cyniczno-ironiczny ton i nachalnie pompowane napięcie tego spektaklu zmęczyły mnie do tego stopnia, że w czasie przerwy wyszłam do Kulturalnej na herbatkę i... już nie wróciłam na drugą część. Stwierdziłam, że te ciągłe krzyki, agresja i bałagan nie są dla mnie. Za ostro, za brutalnie, a do tego akcja rozgrywała się na wysypisku śmieci. Mamy we krwi butnych przodków ze wsi, ale żeby aż tak się nad sobą pastwić? W pewnym momencie aktor ukradł kobiecie z widowni torebkę i przegrzebał ją, a następnie ukradł z portfela całą gotówkę tłumacząc przy tym, że to performance. Poczułam niesmak.
Paweł Demirski
W imię Jakuba S.
Miejsce: Duża Scena
Premiera: 2011-12-18
Daty pokazu: 02 lutego 2012 (19:00), 03 lutego 2012 (19:00), 04 lutego 2012 (19:00), 05 lutego 2012 (19:00)
Ceny: strefa A: 65 / 45 zł, w: 35 / 25 zł
Zacznijmy jednak od początku. Wczoraj zrobiłyśmy wypad z Sylwią do Dramatycznego na spektakl, który miał swoją premierę zaledwie kilka tygodni temu, a już został okrzyknięty przez publiczność spektaklem sezonu.
Treść? Zebrane do kupy lęki i troski dzisiejszych 30-latków - kredyty mieszkaniowe, wycieczki zagraniczne, problemy alkoholowe rodziców, ambicje, zarobki, zawiedzione miłości.... i przedstawione w kontekście naszego pochodzenia - większość Polaków pochodzi ze wsi. Tak więc połączenie interesujące. Współczesny język i gwara ludowa - forma teledysku i tradycyjny teatr - to wszystko ok. Nwet zaczęło się nastrojowo - na scenę wyszedł mężczyzna zaśpiewał ten kawałek (klimat jak w musicalu Metro):
ale szybko się posypało...
Jako że temat jest mi bliski to mam wyrobione w tej kwestii własne zdanie. Myślę jednak, że nie trzeba mieszkać za granicą żeby wiedzieć o co chodzi. Na pewno każdy, kto zagląda na tego bloga widzi na co dzień tę małość rodaków, którym podoba się bądź nawet imponuje większość rzeczy tylko dlatego, że sprawdziły się za granicą. Dobra, już się nie będę dalej rozpisywać. Nie miałam gluta do tego spektaklu. ;)
Komentarze
Prześlij komentarz