"Marilyn Monroe Fragmenty. Wiersze, zapiski intymne, listy" 2
"Dzieciństwo każdego człowieka nieustannie odgrywa się na nowo. Nic dziwnego, że nikt nie zna ani nie może zrozumieć w pełni drugiego. Nie wiem, czy wraz z tą konkluzją po prostu poddaję się albo rezygnuję - a może po raz pierwszy jestem podłączona do rzeczywistości -
skąd mamy wiedzieć o cierpieniach drugiego człowieka sprzed lat, a tym bardziej o wszystkim, co ze sobą wlecze, w najlepszym razie trzeba mieć dla niego szeroki margines - mimo wszystko jakże niezdrowo jest to znosić.
Myślę, że najlepiej jest kochać dzielnie i akceptować - tyle ile można znieść"
Everyone's childhood plays itself out
s.155
Everyone's childhood plays itself out
No wonder no one knows the other or can completely understand. By this I don't know if I'm just giving up with this conclusion or resigning myself - or maybe for the first time connecting with reality -
how do we know the pain of anothers earlier years let alone
all that he drags with him since along the way at best a lot of lee-way is needed for the other - yet how much is unhealthy for one to bear.
I think to love bravery is the best and accept - as much as one can bear
page 155
Make up na Marilyn tutaj:
Komentarze
Prześlij komentarz